Chęć łączenia etatów w tajemnicy można stłumić
Elastyczność pracy zdalnej niektórzy wykorzystują do podjęcia po cichu dodatkowego zatrudnienia. Takie ryzyko można zminimalizować przez odpowiednie klauzule w umowie czy zawarcie zakazu konkurencji.
Wkrótce miną dwa lata, odkąd praca zdalna stała się normą w wielu firmach. Jej specyfika wymusiła na pracownikach większą samodzielność i samodyscyplinę. Konieczność odnalezienia się w nowej sytuacji wymagała wdrożenia nowych rozwiązań i otwartości na zmiany.
Co sprytniejsze osoby, pozostając poza zasięgiem wzroku szefa, postanowiły wykorzystać tę okazję, aby po cichu podjąć pracę na drugim etacie. Wykonywanie dwóch prac jednocześnie – w warunkach przedpandemicznych co najmniej trudne – obecnie coraz częściej staje się ukrytym modelem pracy.
Na dwa komputery
Zjawisko tzw. dorabiania nie jest niczym nowym. Często słyszy się, że ktoś poza swoją główną pracą na etacie poświęca czas wolny na zdobycie dodatkowych środków. Jednak praca zdalna rozwinęła całkiem inne zjawisko – jednoczesną pracę na dwóch etatach. Mowa o sytuacji, w której pracownik pozostaje do dyspozycji dwóch pracodawców w tym samym czasie, z reguły pracując na dwóch osobnych komputerach.
Choć jest to z pewnością nowość w naszym kraju, to początków zjawiska nie należy wiązać z wybuchem pandemii. W Stanach Zjednoczonych od wielu lat mówi się o fenomenie „overemployment", który dla niektórych jest stałym modelem pracy, szczególnie w gałęziach, gdzie praca zdalna była popularna już wcześniej (m.in. branża IT)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)